Ile potrwa nauka zdalna? Przemysław Czarnek nakreślił pesymistyczny scenariusz
Przemysław Czarnek w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” odniósł się do stwierdzenia, że „chyba niepotrzebnie wchodzi w polemikę ze ZNP i nauczycielami, zarzucając im, że nawołują do protestów ulicznych”. – Przede wszystkim nie z całym ZNP i nie ze wszystkimi nauczycielami. Nauczyciele w przytłaczającej większości znakomicie pracują i stają na wysokości zadania. A jeśli pan mówi, że moje słowa były przesadzone i konfrontuje je z tym skandalem ulicznym, to chyba jesteśmy w jakimś kosmosie – powiedział minister edukacji.
W dalszej części minister ocenił w tym kontekście komunikaty przedstawicieli Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– ZNP zrzeszający ludzi odpowiedzialnych za wychowanie dzieci i młodzieży w Polsce toleruje, komunikatami swych przywódców, bez mrugnięcia okiem, potężny hejt, wulgarność, obsceniczne zachowania, agresję wobec kościołów i wandalizm w stosunku do pomników, np. Powstania Warszawskiego. I to jest skandal. Bo przecież nie apelował do tych ludzi, mówiąc na przykład: rozumiemy wasze prawo do protestów, ale nie przekraczajcie granic kultury i nie dewastujcie pomników – stwierdził polityk.
Nauczanie zdalne w szkołach. Do kiedy?
Przemysław Czarnek wyraził także nadzieję, że nauka zdalna w szkołach potrwa nie dłużej niż do 29 listopada. – Obawiam się, że przy pesymistycznym wariancie nawet do stycznia lub dłużej. Nie mogę założyć tylko wariantu optymistycznego – powiedział w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Polityk zaznaczył, że „szkoły są i były w miarę bezpieczne, potwierdzonych ognisk było bardzo mało, ale funkcjonowanie stacjonarne placówek oznacza mobilność kilkunastu milionów ludzi, a na to nie możemy sobie pozwolić w tym momencie”. – Musimy ograniczyć ich przemieszczanie się. Modlę się o szybki powrót uczniów do szkół, bo takie czasowe ograniczenia nie są dobre zarówno dla ich edukacji jak i dla naszej gospodarki – powiedział minister.